Co podarować podróżnikowi? Najbardziej praktyczny będzie voucher do sklepu turystycznego, bo obdarowany sam najlepiej będzie wiedział, co ułatwi mu podróżowanie. Można też jednak pójść w innym kierunku i zamiast czegoś na przyszłość ofiarować coś, co pomoże powspominać już odwiedzone miejsca: mapę zdrapkę, atlas podróżnika albo plany miast w kształcie serca!
Mapa zdrapka
Mapa zdrapka to coraz bardziej popularny prezent i absolutny must-have dla podróżników. Sami dostaliśmy mapę zdrapkę jakiś czas temu, ale to jak pięknie jej złocista farba komponuje się z naszymi ścianami powstrzymuje nas od zdrapywania kolejnych miejsc. Co innego, gdyby pod farbą kryły się nie kontury państw, ale nasze zdjęcia z odwiedzonych miejsc. Wystarczy przygotować plakat w postaci kolażu z mapą i zdjęciami i pokryć wybrane miejsca mieszanką farby akrylowej i płynu do mycia naczyń (bardziej szczegółową instrukcję znajdziesz na blogu Mama w domu).
Atlas podróżnika
Mapy zdrapki nigdy sama nie robiłam, ale całkiem niedawno porwałam się na wykonanie całego atlasu w prezencie. Pomysł przyszedł mi do głowy przy okazji urodzin Męża – finalisty olimpiad geograficznych i logistyka naszych samodzielnie organizowanych podróży.
Zamiast ofiarować mu pełen zestaw map całego świata o z góry narzuconej skali, postawiłam na wybór map zawierających najważniejsze lokalizacje.
Zaczęłam od Polski, bo tu oboje żyjemy. Kolejne mapy to w zasadzie plany miast w zbliżeniu umożliwiającym lokalizację konkretnych adresów: miejsc zamieszkania krewnych i najbliższych przyjaciół. Nie zabrakło też map konkretnych dzielnic, zwłaszcza, jeśli wiązało się z nimi kilka różnych wspomnień.
W drugiej części umieściłam wszystkie państwa, do których podróżowaliśmy wspólnie lub które odwiedził sam, wraz ze zbliżeniami na miasta, które same w sobie stanowiły cele naszych wycieczek.
Na samym końcu pomyślałam też o mapie kraju, w którym żadne z nas nigdy nie było, ale do którego Mąż bardzo chciałby pojechać.
Jak zrobić atlas podróżnika?
Ja brałam pod uwagę dwie możliwości
- a) Jeśli masz kolorową drukarkę, możesz wydrukować go sam. Ja obawiałam się, że jakość druku, a także spięcie kartek zwykłym zszywaczem zepsuje efekt.
- b) Dlatego zdecydowałam się na wykonanie atlasu podróżnika w postaci fotoksiążki. Mam już na swoim koncie kilka fotoksiążek (m.in. ślubną oraz z pierwszego roku życia dziecka) i bardzo lubię projektować je w intuicyjnym programie CEWE. A choć wyszło to na pewno drożej niż druk w domu, jestem pewna, że album wygląda bardziej profesjonalnie.
Jak zaprojektować atlas podróżnika?
Najprościej wykorzystać do tego darmowy serwis Google Maps. Jeśli do zaznaczenia na mapie jest tylko jedno miejsce, po wpisaniu adresu, grafika jest w zasadzie gotowa. Google Maps pomaga również bardzo przy zaznaczaniu trasy podróży. Ma jednak swoje ograniczenia, z którymi trzeba się liczyć.
Po pierwsze nie bardzo jest jak pobrać mapę. Jedyna opcja, jaką znalazłam, to pobranie do druku, jednak pobierany wycinek różni się nieco od tego, jaki ustawimy na ekranie. Poza tym pobiera się w formacie pdf i zajmuje pół kartki, przez co niewiele da się z nim – oprócz wydrukowania – zrobić. Mnie opcja atlasu podróżnika złożonego z takich właśnie wycinków nie satysfakcjonowała.
Postawiłam więc na zrzuty ekranu. Uzyskana w ten sposób jakość grafiki nie była wiele lepsza, ale przynajmniej wiedziałam, co pobieram, kształt mapy był dla mnie o wiele dogodniejszy, a plik graficzny łatwiej mi było poddać dalszej obróbce.
Nie zadowalały mnie bowiem też standardowe znaczniki z Google Maps. Zamiast nich wymyśliłam i zaprojektowałam w Canva własną legendę do albumu:
Właśnie te znaczniki nanosiłam na poszczególne mapki.
Z problemem niechcianych elementów na zrzutach ekranu (okienek i ikonek Google Maps) poradziłam sobie, wklejając w ich miejsce zdjęcia z przedstawionych na mapach lokalizacji. Tego samego dodatkowego elementu personalizacji użyłam też do zapełniania pustej przestrzeni między nazwą kraju lub miasta a mapą. Uparłam się bowiem, że atlas musi mieć format A4 i mieć orientację pionową, podczas gdy zrzuty robiłam na ekranie poziomym. Uważam jednak, że moje „elementy maskujące” tylko dodały atlasowi uroku. Z resztą, zobacz sam:
Plany miast w kształcie serca
W związku ze zbliżającymi się Walentynkami rozważałam też zrobienie mapy z dwóch planów miast złączonych w kształt serca. Widziałam takie cudo w ramce z możliwością personalizacji i zamówienia przez Internet, ale spodziewałam się, że potrafiłabym zrobić coś takiego sama. Jedyne, co mnie powstrzymało, to… to że spędziliśmy z Mężem dzieciństwo w tym samym mieście, a i teraz mieszkamy razem, więc łączenie dwóch mapek nie miałoby w naszym przypadku zastosowania. Może jednak plany miast w kształcie serca staną się inspiracją dla Ciebie na nadchodzące Walentynki? Więcej przykładów takich planów miast znajdziesz tutaj.
Jestem ciekawa, który z tych pomysłów spodobał Ci się najbardziej. Daj znać, jeśli go wykorzystasz!
Dobre rady:
– Na pewno da się znaleźć w Internecie mapy lepszej jakości, niż zrzuty z Google Maps. Nawigacja po nich będzie prawdopodobnie trudniejsza, a uzyskanie zbliżenia na niewielką wioseczkę może być wręcz niemożliwe, ale w przypadku map całych krajów warto poświęcić więcej czasu na szukanie.
– Jeśli zdecydujesz się jak ja na zrzuty ekranu, postaraj się, żeby główna część Twojej mapy znajdowała się po prawej stronie ekranu. Dzięki temu bez żalu przytniesz lewą stronę zawierającą okienko dialogowe.
Zostaw komentarz