Co może robić dziecko na weselu? Na przykład poprzekłuwać wszystkie balony, wpaść twarzą w tort, a następnie schować się pod stołem. Ale może też wraz z rodzicami zrobić państwu młodym wspaniały prezent, jeśli tylko nie obawia się występów przed dużą publicznością.
Kiedy pierwszy raz widziałam występ dziecka na weselu?
Osiem lat temu, na weselu mojej przyjaciółki, oczarował mnie występ rodziny pana młodego. Jego kuzyn wraz z żoną i dziećmi, ubranymi cali na biało i przewiązani madrasami, przedstawili prosty układ taneczny do piosenki „Hello” Martina Sloveiga i Dragonette. Mama z tatą pokazywali odpowiednie gesty, a trójka dzieci w wieku od 3 do 7 lat, wyposażonych w kolorowe papierowe gitary, odtwarzała wyuczony wcześniej układ. Zachwyt wzbudzał zarówno najstarszy syn, który świetnie pamiętał wszystkie kroki, jak i najmłodszy, który co chwila się spóźniał, gubił i większość czasu po prostu tańczył po swojemu. „Urocze” – pomyślałam wtedy i nie mogłam się doczekać, kiedy sama będę mieć dzieci, z którymi zrobię takie show.
Nasz występ
Okazja nadarzyła się siedem lat później na weselu kuzynki. Dobrych kilka miesięcy zastanawiałam się, co moglibyśmy dla niej zrobić jako rodzina, mając w pamięci występ, jaki przygotowali na moje wesele moi wujkowie. Na śpiewanie córka była jeszcze za mała. Tańca też się trochę obawiałam. Ale odegranie scenki było jak najbardziej w zasięgu jej możliwości. Do udziału w prezencie zaprosiłam też kuzynostwo. W dzieciństwie organizowaliśmy razem występy dla naszych rodziców, ale po dwudziestu latach nie byliśmy już tak pewni naszych umiejętności i tremowaliśmy się występować przed tak dużą publicznością. Na szczęście córka ściągnęła na siebie całą uwagę gości.
Występ córki na weselu
Na potrzeby naszego występu przerobiłam tekst piosenki „Anioł i diabeł”, by opowiadała o spotkaniu państwa młodych. Podobną niespodziankę robiłam parę lat wcześniej koledze, ale wtedy śpiewaliśmy całym chórkiem. Tym razem tylko ja miałam w ręce mikrofon. Na szczęście oczy wszystkich zwrócone były na córeczkę, która odgrywała rolę panny młodej z mojej piosenki. W rolę pana młodego wcielił się mój mąż. Występowanie z tatą nie było wcale stresujące. Minimalizowało też ryzyko fiaska, gdyż tata pełnił rolę nie tylko aktora, ale też suflera, podpowiadając córce, kiedy ma wykonać jaki ruch.
I tak nasza mała aktorka przechadzała się, falując sukienką, pokazywała gestem, że ma wielu przyjaciół, stukała paluszkami w niewidzialną klawiaturę, rozmawiając z przyszłym panem młodym na portalu randkowym, podpierała ręką bródkę, namyślając się, czy przyjąć oświadczyny, tańczyła z nim i zachęcała gości ruchem ręki, by włączyli się do śpiewania wyświetlonego na rzutniku refrenu piosenki.
Dzień później, w domu świadkowej, państwo młodzi poprosili nas o powtórzenie występu. Czuliśmy też wyraźnie, że nawet goście spoza rodziny byli pod wrażeniem. Pękaliśmy więc z dumy, że miesiąc wspólnego wymyślania choreografii i ćwiczenia jej w domu dał tak znakomite rezultaty. Nie wspominając o tym, jak dobrze bawiliśmy się na próbach 😉
A może i Ty widziałeś kiedyś coś podobnego, co mogłoby zainspirować innych? Podziel się w komentarzach!
Dobre rady:
– Naucz się tekstu piosenki na pamięć lub wydrukuj go dużymi literami i zorganizuj sobie pulpit. Trzymanie mikrofonu w jednej ręce, tekstu w drugiej i jednoczesne koordynowanie występu dziecka jest dość karkołomne (niestety, coś o tym wiem 😉
– Wybierz znaną piosenkę. Dzięki temu gościom będzie łatwiej włączyć się do wspólnego śpiewu, a Tobie łatwiej będzie znaleźć podkład muzyczny lub zorganizować kogoś do akompaniamentu. W naszym przypadku orkiestra odmówiła współpracy, więc piosenka leciała z komórki przystawionej blisko mikrofonu (kolejna rzecz do trzymania), a ja musiałam zagłuszać oryginalne słowa swoim śpiewem.
Zostaw komentarz